,

Lista aktualności

Weronika Idczak: Najważniejsze są play-offy

- Mamy podobny skład do drużyny z Bydgoszczy, jeśli chodzi o: wzrost, fizyczność i liczbę graczy. Reprezentujemy podobny poziom. Ciężko trenowałyśmy, dlatego powinnyśmy dać sobie radę - mówi Weronika Idczak, koszykarka Energi Toruń.

,

Za wami półfinał z CCC Polkowice. Z jednej strony przegraliście 3:0, ale z drugiej nie możecie chyba zaliczyć tych spotkań do nieudanych?

- Pierwszy mecz z Polkowicami to bardzo dobry występ. Troszeczkę zabrakło nam sił i zimnej głowy pod koniec. W drugim pojedynku byłyśmy chyba załamane sytuacją z poprzedniego dnia. W Toruniu też powalczyłyśmy. Długo utrzymywałyśmy się na tym samym poziomie. W ostatnich minutach znowu zabrakło trochę tlenu. Myślę, ze możemy te mecze zaliczyć do udanych.

Rozstrzelałaś się z dystansu w fazie play-off. Osiem celnych prób przeciwko Matizol Liderowi Pruszków, pięć w spotkaniu z CCC Polkowice. Szykujesz kolejny taki występ na Artego Bydgoszcz?

- Mam nadzieję, że tak. Byłoby dobrze gdybyśmy wszystkie miały dobrą skuteczność. Oby tak było.

Powiedziałaś, że w meczach z CCC Polkowice zabrakło wam trochę sił. Artego Bydgoszcz także ma wąski skład, tutaj rywal nie może liczyć na przewagę szerszej ławki.

- Mamy podobny skład do drużyny z Bydgoszczy, jeśli chodzi o: wzrost, fizyczność i liczbę graczy. Reprezentujemy podobny poziom. Ciężko trenowałyśmy, dlatego powinnyśmy dać sobie radę kondycyjnie.

Przed tobą chyba najtrudniejsze zadanie - powstrzymanie Julie McBride, która spisuje się wyśmienicie. Myślisz, że dasz ją radę zatrzymać?

- To bardzo dobra zawodniczka. Będę starać się ją wyłączyć z gry jak najlepiej. Gramy zespołowo, nie tylko ja będę ją kryła. Mam nadzieję, że się nam uda.

Przeszłaś w Toruniu sporą drogę: od koszykarki grającej po 10 minut do pierwszej rozgrywającej. Będziesz się jeszcze dalej rozwijać?

- Człowiek rozwija się przez całe życie. Mam nadzieję, że będę jeszcze lepszą koszykarką.

W zeszłym roku byłaś pierwszą rozgrywającą kadry narodowej. Myślisz, że w tym roku również będziesz pełnić tę rolę?

- U trenera Jacka Winnickiego jest tak, że każdy musi walczyć o swoją pozycję. Nie ma typowej piątki, która cały czas zaczyna spotkania. Skład cały czas się zmienia. Mam szansę. Jeżeli powalczę to mogę być pierwszą rozgrywającą kadry Polski.

W finale ligi zmierzą się CCC Polkowice i Wisła Can-Pack Kraków. Twoim zdaniem, kto ma większe szanse na tytuł?

- Stawiam na CCC Polkowice. Mają bardzo dobry skład i świetnego trenera. Wisła Can-Pack Kraków ma więcej gwiazd i doświadczonych koszykarek. Jednak wydaje mi się, że polkowiczanki tworzą lepszy zespół.

Na klubowym koncie na Facebooku zachęcamy kibiców do zadawania wam pytań. Teraz nadszedł czas na pytania od fanów. Jak wspominasz okres gry w Poznaniu?

- To jest moje rodzinne miasto i bardzo dobrze wspominam ten okres. Grałam tam od dziecka. Przyszłam później do ekstraklasy, tamten czas był także miły.

Teraz najtrudniejsze pytanie od kibiców: Czy zostaniesz w Toruniu na następny sezon?

- Nawet się jeszcze nad tym nie zastanawiałam. Teraz najważniejsze są play-offy. Dopiero po zakończeniu sezonu będziemy rozważać wraz z menedżerką różne opcje.