O brąz: Energa obejmuje prowadzenie
fot. Szymon Stolarski

,

Lista aktualności

O brąz: Energa obejmuje prowadzenie

Pierwszy mecz "małego finału" 81:76 dla Energi w Bydgoszczy. Artego mimo najlepszego meczu w sezonie Kristen Morris – 27 punktów, 13 zbiórek – zawaliło początek meczu i choć odrobiło 20-punktową stratę, przegrało pierwszy raz w sezonie z toruniankami

,

- To dopiero początek rywalizacji. Może i dziś jest 1:0, ale jutro zaczynamy od 0:0 tę rywalizację - podsumował krótko mecz trener Elmedin Omanic. Szkoleniowiec Energi tym razem nie został wyrzucony z hali przez sędziów jak poprzednio w Bydgoszczy, choć w nerwowej końcówce tak cisnął plastikową podkładką o parkiet, że ta rozsypała się na wiele części. Znamienne, że trener zwycięskiej ekipy pojawił się jako jedna z pierwszych osób w hali Artego był też pierwszy na pomeczowej konferencji prasowej co dotąd w sezonie było znakiem rozpoznawczym trenera Tomasza Herkta. - Mam pretensję do zespołu za pierwszą połowę. Zawaliliśmy ją. To nie była nasza koszykówka. Choć obejrzeliśmy wszystkie mecze Energi, daliśmy się wpędzić w ich grę. To dopiero pierwszy mecz, ale przegrana komplikuje naszą sytuację - mówił trener Artego.

Mecz rozpoczęła Emilia Tłumak od trafienia z dystansu a potem trafiła Weronika Idczak po przechwycie i było 5:0 dla gości. Kosz rywalek po 100 sekundach odczarowała Justyna Jeziorna. Natychmiast z dystansu odpowiedziała Nicole C Michael (8:2). Akcja 2+1 Kristen Morris (po asyście Julie McBride) i Artego zbliżyło się na 5:8. Po kilku niewykończonych akcjach z obu stron Idczak podwyższyła na 10:5. Straty zmniejszyła Elżbieta Mowlik na 10:7.


Po faulu Morris na Michael, ta ostatnia wykorzystała rzut osobisty i w sumie kolejne trzy punkty trafiły na konto Energi. Wreszcie za trzy trafiła Elżbieta Mowlik (10:13), ale to samo zrobiła Adrianne Ross i było 16:10 dla torunianek w 7. minucie. Po kolejnym przechwycie Idczak (na McBride) tablica pokazywała 18:10 i trener Tomasz Herkt po raz pierwszy poprosił o czas. Po przerwie z łatwością trafiła Morris (12:18). Nie trafiła z dystansu McBride a powiodło się to Idczak i było 21:12. Kwarta zakończyła się zwycięstwem obrończyń brązowego medalu. Torunianki były w tym fragmencie jakby o tempo szybsze od rywalek.

Początek drugiej kwarty. Najpierw trafia Morris (16:23), potem także ta Amerykanka wykorzystuje jeden rzut wolny i jest tylko 17:23. Ale następny fragment zwyciężają 7:2 torunianki i w 14. minucie prowadzą 30:19. Trener Herkt zmuszony wezwać swój zespół do ławki po raz drugi. Morris niweluje straty efektownym wejściem pod kosz, ale odpowiada Paulina Misiek i 9 pkt. przewagi utrzymuje się. Bydgoszczanki pudłują rzuty. Mają po kwadransie tylko 33 proc. skuteczności 9/27 a torunianki 54 proc. (13/24). I to jest jedna z przyczyn przewagi gości, która rośnie, gdy Brittany Spears trafia z dystansu na 35:21. Dopiero wtedy pierwsze punkty zdobywa McBride. Po ostatnim gwizdku będzie miała ich dziesięć. - Tak, gra słabiej, ale to dlatego, że my, przy tym budżecie, budowaliśmy zespół na wejście do ósemki, może na 5-6 miejsce. Nie o walkę na medal już w tym sezonie, co robimy. Bez wątpienia Julie potrzebuje zmienniczki. Z Wisłą rozegraliśmy cztery mecze bez odpuszczania i ona w nich grała prawie zawsze 40 minut - tłumaczył na konferencji Herkt.

Gdy Idczak trafia z faulem zdobywając swój 13 punkt (6/7 z gry!) jest już 39:25 dla Energi. Punkty Misiek i Ross i Energa w 19. minucie prowadziła już 20 punktami 45:25. Energa miała zabójczą skuteczność w pierwszych 20 minutach 5/10 za trzy punkty i 14/24 za dwa punkty (razem 55,9 z gry). Artego 37, 8 proc. (14/37 z gry, w tym 12/26 za dwa i 2/18 za trzy punkty). Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobyła Morris - 14 a dla gości Idczak 13.

Dzięki 7 punktom pod koniec drugiej kwarty i czterem na początku trzeciej - Artego przybliżyło się na 10 oczek (45:35 w 21. minucie) i 8 po punktach Justyny Jeziornej w 23. minucie (47:39).

Bydgoszczanki poprawiły obronę (strefa) i po trójce Mowlik było 49:42. Idczak w 24. minucie złapała trzeci faul i siadła na ławce. Wolne Szott-Hejmej i tylko 45:49 w 25. minucie, ale z dystansu trafiła Michael (45:52). Podwyższyła wolnymi Ross (54:45). Odpowiedziała tak samo Szott-Hejmej, potem podała do Morris pod kosz i było tylko 49:54.

Michael po zbiórce w ataku i 56:49 dla Energi w 28. minucie. Na szczeście dla Artego szalała tego dnia Morris. Dwa punkty spod kosza (w sumie 21) i 51:56. Punkty McBride po przechwycie i trójka Szott-Hejmej i remis 57:57. Wynik na 59:57 ustaliła Idczak równo z syreną. Ostatnią kwartę Michael rozpoczęła trafieniem z dystansu (62:57). Morris jak w transie trafia spod kosza, by za chwilę zebrać piłkę pod bronionym - 62:59.

Na początku ostatniej części gry Morris miała 23 punkty i 11 zbiórek. Gala akcja trzypunktowa i był kolejny remis 62:62. McBride próbowała z dystansu, ale nie trafiła. Zrobiła to Misiek w indywidualnym wejściu pod kosz (64:62) i zostawało nieco ponad 7 minut do końca meczu. Idczak trafiła za trzy o tablicę i było 67:63, po czym McBride podała do Morris i 65:67. Martyna Koc ponad rękami Mowlik i 69:65. McBride "wkręciła się” pod kosz i zmniejszyła straty, ale Idczak trafiła z dystansu (72:67), po czym pokazał na bolące kolano i zasygnalizowała zmianę w kierunku trenera Omanica. Nie trafiła spod samiutkiego kosza Morris a z 4 metra przedziurawiła kosz rywalek Koc. 74:67 i o czas poprosił Herkt. Zostawało pięć minut. Mowlik odrabia wolnymi i 74:69. Na dokończenie kolejnej akcji Artego zostają 2 sekundy. Czas bierze Herkt, ale piłka po rzucie Gali wypada z kosza. W kolejnej akcji trafia Morris (25 pkt), ale odpowiada Misiek i jest 76:71. Na 2 minuty i 54 sekundy do końca czas bierze Omanic. Fauluje McBride i Energa ma piłkę z boku. Energa nie trafia, ale Mowlik także nie trafia z półdystansu a zegar nieubłaganie zbliża się do ostatniej minuty. McBride łapie dwa faule (a w sumie swój czwarty i piąty) i rozgrywać musi Paulina Kuras, która fauluje Idczak. Ta wykonuje wolne. Trafia oba i jest 78:71. Gala trafia trójkę, choć Kuras ma ogromne kłopoty z rozegraniem. Energa traci piłkę (przechwyt Mowlik), Szott-Hejmej spod kosza i "z niczego” robi się tylko 76:78. 39 sekund. Czas Omanic. Długo kozłuje przy środkowej linii Idczak, piłka trafia do Tłumak, którą gubią bydgoszczanki. Tłumak trafia i jest 80:76 dla Energi. Zostaje 17 sekund. Czas dla Herkta. Artego nie kończy akcji rzutem. Czas dla Torunia. Wolne Michael kończą mecz.

W niedzielę o 17 drugie spotkanie w Bydgoszczy.

Artego Bydgoszcz - Energa Toruń 76:81 (14:23, 18:22, 25:14, 19:22)
Artego: Morris 27, Mowlik 13, Gala 11, Szott-Hejmej 11, McBride 10, Jeziorna 4, Kuras 0.
Energa: Idczak 23, Michael 18, Misiek 14, Tłumak 10, Ross 7, Spears 5, Koc 4.