O brąz: Obrona wygrywa mecze
fot. Szymon Stolarski

,

Lista aktualności

O brąz: Obrona wygrywa mecze

Artego - Energa o brąz 1-1 po wyraźnym zwycięstwie 67:54 bydgoskiej drużyny. - Amerykańskie powiedzenie mówi, że atak kupuje bilety a obrona wygrywa mecze. Prosta sprawa - podsumował trener Artego Tomasz Herkt.

,

W drugim meczu o brąz Ford Germaz Ekstraklasy Artego Bydgoszcz nie popełniło błędu z poprzedniego dnia i nie pozwoliło Enerdze narzucić swojego stylu gry. - Gratuluję zespołowi z Bydgoszczy. Myślę, że dziś chcieli wygrać ten mecz bardziej niż my - powiedział trener Elmedin Omanic.

Choć pierwsza punkty zdobyła Nicole Michael, to kolejnych osiem rzuciło Artego. Serię rozpoczęła Julie McBride (5 punktów), z dystansu trafiła także Elżbieta Mowlik i po 4 minutach i 20 sekundach było 8:2. Obrona bydgoszczanek była niezwykle szczelna. Było już 12:2 a zegar pokazywał 3:55 do końca kwarty gdy na linii wolnych stanęła Adrianne Ross i zdobyła trzeci i czwarty punkt dla torunianek. Emilia Tłumak w kontrze podwyższyła na 6:12 a Weronika Idczak "trójką" w 8. minucie na 13:9. Kwarta po serii udanych i widowiskowych akcji kończy się zwycięstwem Artego 25:13 a aż 12 punktów zdobywa zupełnie inaczej dysponowana niż dzień wcześniej McBride (5/8 z gry, 4 przechwyty).

Kiedy już w pierwszej minucie drugiej kwarty trener Elmedin Omanic prosi o czas, tuż po nim bydgoska rozgrywająca z dystansu podwyższa na 28:13. Energa nie radzi sobie ze strefą bydgoszczanek i musi rzucać zza linii 6,75 metrów. To udaje się Tłumak i w 13. minucie jest 28:16. W mecz nie może wejść najlepsza w pierwszym spotkaniu Kristen Morris, która w tym momencie ma tylko 2 punkty (z wolnych) i cztery spudłowane rzuty. Michael zmniejsza straty Energi na 30:22, ale nie wykorzystuje rzutu wolnego. W kontrze Agnieszka Szott-Hejmej trafia z wyskoku i znów 10 punktów przewagi Artego. Tyle też było po trójce McBride w ostatniej minucie (35:25). Amerykanka w bydgoskich barwach zdobyła w 20 minut 18 punktów, miała 5 zbiórek, 4 asysty i 5 przechwytów. W Enerdze najlepsza Ross miała 8 punktów. Artego zdobyło 16 punktów z szybkiego ataku a rywalki 8, co także dobrze obrazuje różnicę w skuteczności zespołów.

Po przerwie najpierw Ross zrobiła błąd kroków, Szott-Hejmej wykorzystała wolne a Ross zrehabilitowała się i trafiła dwa razy z dystansu (37:33). Wolne McBride i punkty Jeziornej po pięknej asyście Szott-Hejmej i było 41:33 w 23. minucie. W 24. minucie 4 przewinienie zanotowała Weronika Idczak. Morris podwyższyła wolnymi na 43:33, ale nadal, po 25. minutach nie miała punktów z akcji. McBride do Jeziornej i 45:33. Ross zmniejszyła te straty w kontrze do 10 punktów. I wreszcie w 26. minucie Morris trafiła z około 4 metrów i było 47:35. McBride nie trafiła potem z dystansu i podała w ręce Ross, ale strata była za moment także po stronie torunianek. Przed ostatnim fragmentem meczu Artego prowadziło 15 punktami 52:37.

Na początku ostatniej kwarty czwarte przewinienie "złapała" Agnieszka Szott-Hejmej. W 33. minucie po czasie dla Energi, jego zawodniczki nie zdołały oddać rzutu. Reakcja trenera "Katarzynek" była taka, że schował twarz w dłoniach i odwrócił się od parkietu. Na szczęście dla jego ekipy w następnej akcji trafiła Idczak i w 34. minucie było 52:41 dla Artego. W podkoszowej walce 4. faul złapała także Morris (w przeciwnym zespole 4 miała poza Idczak jeszcze Michael). W następnej akcji przy próbie blokowania Morris wykluczyła się z dalszej gry. Było pięć minut do końca, kiedy po starciu z rywalką długo nie podnosiła się z parkietu McBride. Musiała zejść a zastąpiła ją Paulina Kuras. O wiele bardziej doświadczona od niej Idczak przy próbie wybicia piłki faulowała i było to jej piąte przewinienie. Kiedy Brittany Spears trafiła z faulem na 52:45 i miała jeszcze wykonywać rzut wolny - trener Tomasz Herkt wziął czas. Zanosiło się na bardzo ciekawą końcówkę. Po celnym wolnym Spears było 52:46. Torunianki rzuciły się do obrony na całym boisku. Na dwa punkty Morris trójką odpowiedziała Tłumak i było 54:49. Morris nie trafiła. Ale spudłowały też Tłumak i Ross. Asystę od McBride wykorzystała Mowlik. 56:49 i 2,5 minuty do końca. I za chwilę po nieudanej akcji Energi, McBride dostrzegła wybiegającą na czystą pozycję Mowlik, która samotnie podwyższyła na 58:49. Czas dla Omanica. Koc zablokowana pod koszem zrobiła tylko wielkie oczy w stronę sędziego, który nie odgwizdał przewinienia. Ross zaliczyła swoje przewinienia nr 3 i 4 na McBride i na 89 sekund przed końcem torunianki znów zostały wezwane przez swojego trenera. Po przerwie Ross sfaulowała po raz piąty. McBride podwyższyła tylko jednym celnym wolnym na 59:49 a w kolejnej akcji Martyna Koc faulowała Morris. Tym razem o czas poprosił Herkt. Koc wyeliminowała się z gry i na parkiet wejść musiała 16-letnia Kinga KowalskaRóża Ratajczak, która wcześniej musiała zastąpić Michael trafiła z dystansu (61:52) i Herkt ponownie wezwał swój zespół do ławki. Gala za trzy na 65:52 i trener Herkt ściągnął McBride. Amerykanka zdobyła 23 punkty, miała 8 przechwytów i asyst, 9 zbiórek.

Mecz nr 3 i 4, 19 i 20 kwietnia w Toruniu.

Artego Bydgoszcz - Energa Toruń 67:54 (25:13, 10:14, 17:10, 15:17)
Artego: McBride 23, Morris 14, Mowlik 11, Gala 8, Jeziorna 7, Szott-Hejmej 4, Tomiałowicz 0, Kuras 0.
Energa: Ross 17, Spears 9, Tłumak 9, Koc 8, Idczak 5, Ratajczak 3, Michael 3, Misiek 0, Kowalska 0.