Lista aktualności

Basket ROW-MKS MOS: Zwycięstwo po walce

Meczem z MKS MOS Konin sezon 2013/14 rozpoczęły koszykarki Basket ROW Rybnik.

Spotkanie w boguszowickiej hali lepiej rozpoczęły przyjezdne. Po kilku minutach gry prowadziły 9:0. Po chwili było już 13:2 dla ekipy z Konina i trener Basket ROW poprosił o przerwę na żądanie. Od tego momentu rybniczanki zaczęły lepiej bronić, grały również skuteczniej w ofensywie. Zza linii 6.25 trafiły Jelena Velinović i Rebecca Harris. Dzięki temu po pierwszej kwarcie gospodynie przegrywały już różnicą tylko jednego punktu.

Drugą kwartę od celnego rzutu, za trzy, rozpoczęła Agata Gajda i Basket ROW wyszedł na prowadzenie 24:22. Później prze dwie minuty zespoły miały problem z trafieniem do kosza. Przerwały to Agnieszka Kułaga, która trafiła dla ROW i Megan Kritscher, zdobywając dwa punkty dla Konina. Kolejne minuty to lepsza gra przyjezdnych, ich dwie trójki i prowadzenie 30:28. Basket prowadzenie odzyskał dzięki Velinović i Harris. Minutę przed końcem pierwszej połowy o czas poprosił trener drużyny z Konina, Tomasz Grabianowski. Ostatecznie na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 39:35 na korzyść rybniczanek. Najwięcej punktów, w pierwszej połowie, dla Konina zdobyły: Katarzyna Motyl 14, Jazmine Perkins i Elżbieta Paździerska po 6. Dla Rybnika: Rebecca Harris 12 oraz Jelena Velinović 7.

Po zmianie stron serię punktów zanotowały przyjezdne i wyszły na prowadzenie 47:43. Wtedy o czas poprosił Kazimierz Mikołajec, a punkty dla Rybnika zdobyła Martyna Stelmach. Prowadzenie dla Basket ROW odzyskała Agata Gajda, trafiając za trzy punkty. Tym samym odpowiedziały rywalki i na tablicy pojawił się wynik 50:50. Do końca trzeciej kwarty trwała zażarta walka, a przed ostatnimi 10 minutami prowadził MKS Konin 57:55.

Ostatnie kwarta, prze pierwsze trzy minuty, to gra kosz za kosz. Wynik cały czas oscylował wokół remisu. W kolejnych minutach lekką przewagę miały miejscowe. Czego efektem było prowadzenie Basket ROW 62:59 i czas dla trenera Grabianowskiego. Gdy kolejne punkty zdobyła Markel Walker, kolejny czas wziął trener ekipy z Konina. Po nim trafiła Aleksandra Kaja i na tablicy było 64:61 dla ROW. W kolejnej akcji trzy punkty zdobyła Chandra Harris i ponownie w Rybniku był remis. ROW ponownie wyszedł na prowadzenie po trójce Agnieszki Kułagi. Te punkty okazały się kluczowe dla końcowego rezultatu. Końcówkę spotkania lepiej rozegrały miejscowe i po bardzo emocjonującym meczu pokonały ostatecznie MKS MOS Konin

Basket ROW Rybnik – MKS MOS Konin 75:67 (21:22, 18:13, 16:22, 20:10)

ROW: Rebecca Harris 15, Jelena Velinović 16, Agata Gajda 8, Joanna Kędzia 0, Agnieszka Kułaga 7, Anna Kuncewicz 6, Aldona Morawiec 2, Martyna Stelmach 6, Markel Walker 15

MKS: Iwona Płóciennik 0, Aleksandra Kaja 3, Marta Mańkowska 0, Jazmine Perkins 8, Chandra Harris 7, Katarzyna Motyl 22, Anita Szemraj 4, Milena Krzyżaniak 2, Megan Kritscher 5, Elżbieta Paździerska 16

 

Powiedzieli na konferencji prasowej:

Kazimierz Mikołajec, trener Basket ROW Rybnik: Dla nas było to trudne spotkanie. Nowy klub, pierwszy mecz, pełna hala, a przede wszystkim nowy zespół. Wobec tego, trochę się obawiałem jak będziemy grali. No i rzeczywiście przez większą część, na pewno na początku wyglądało to jak z koszmarnych snów. Przegrywaliśmy już nawet 13-stoma punktami. Udało nam się jednak wrócić do grania, mecz się wyrównał. Prowadzenie często się zmieniało. W końcówce zaczęliśmy lepiej bronić i chyba to zadecydowało o naszym zwycięstwie. Wcześniej przez trzy kwarty obrona nie istniała. Pamiętajmy koszykówka zawsze zaczyna się od defensywy. Druga sprawa to to, że do kosza trzeba trafiać. My mieliśmy dziś słabą skuteczność. W miarę dobrze wygląda jedynie statystyka w rzutach za trzy punkty. Mamy dużo wniosków, czeka nas wiele pracy. Wygranie meczu, który się nie układa to też jest sztuka, dlatego chylę czoła, za to, przed moimi zawodniczkami. Gratulują również beniaminkowi z Konina. Bardzo fajnie poukładana drużyna.

Tomasz Grabianowski, trener MKS MOS Konin: Myślę, że była to godna inauguracja sezonu dla obu drużyn. Mamy duży szacunek dla Rybnika, bo mają mocny zespół, który napsuł nam dużo krwi. Mimo to była szansa, aby wywieźć stąd dwa punkty. Rzut za trzy o deskę w ostatnich 24 sekundach trochę podciął nam skrzydła. Pogrążył zespół mentalnie. W końcówce szukaliśmy kosza za dwa, na najlepiej za trzy. Niestety, nie trafiliśmy. Perkins miała wyprowadzić na rzut Kasie Motyl. Nie udało się. Szkoda, że nasza najlepsza zawodniczka nie wykonała najważniejszego rzutu. Uważam, że widowisko było na bardzo wysokim poziomie. Gratulacje dla Rybnika.

Katarzyna Motyl, zawodniczka MKS MOS Konin: Gratuluję Rybnikowi zwycięstwa. Zgadzam się z trenerem, że było to fantastyczny mecz dla kibiców. Na pewno będziemy wyjeżdżać stąd z podniesionymi głowami. Uważam, że postawiłyśmy się bardzo mocno. Rybnik chyba był tym zaskoczony. Zabrakło nam trochę doświadczenia w ostatnich dwóch minutach. Duża różnica jest również w zbiórkach, szczególnie na atakowanej tablicy.

Rebecca Harris, zawodniczka Basket ROW Rybnik: Gdybym mogła, to cofnęłabym się w czasie i poprawiła kilka rzeczy. M.in. rzuty wolne. Mieliśmy za dużo strat. Drużyna rywali grała dobrze i szybki, szczególnie Katarzyna Motyl. Najważniejsze, że udało się ten mecz wygrać. To jest początek sezonu, do końca nie wiedziałyśmy na co nas stać. Musimy mocno trenować, pozmieniać kilka elementów i bić się o zwycięstwa.