,

Lista aktualności

KSSSE AZS PWSZ - Artego: Gospodynie lepsze po wyrównanym meczu

Koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów przed własną publicznością przerwały serię porażek pokonując 76:71 Artego Bydgoszcz. O zwycięstwie gorzowianek zadecydowało aż 12 trafionych rzutów za trzy.

,

Gorzowianki w przeciwieństwie do zawodniczek bydgoskiego Artego, osłabionych miedzy innymi brakiem Darii Mieloszyńskiej-Zwolak wreszcie przystępowały do spotkania w pełnym składzie. - Nawet nie wiecie jaką radość sprawił mi poniedziałkowy trening na którym wreszcie byliśmy w komplecie - wyznał trener Dariusz Maciejewski. - Dla nas to kolejny ciężki mecz, bo można było zaobserwować jak mieliśmy dziś wąską rotację, grając sześcioma zawodniczkami. Dodatkowo jeszcze później grać nie mogła Justyna Jeziorna, która wciąż odczuwa skutki uderzenia w głowę. To musi rzutować na efektywność gry - skomentował trener bydgoszczanek.

Całe spotkanie było bardzo wyrównane, co najlepiej potwierdzają statystyki. O zwycięstwie zadecydowała lepsza w wykonaniu koszykarek KSSSE AZS PWSZ Gorzów druga kwarta, wygrana 22:17. Te pięć punktów przewagi pozwoliło odnieść tak upragnione w Gorzowie zwycięstwo - O zwycięstwie Gorzowa zadecydowały szczegóły i detale, ale szczęście sprzyja lepszym, więc pozostaje mi pogratulować - stwierdził podczas konferencji prasowej trener Artego Tomasz Herkt.

Zwycięstwo poprawiło humory w gorzowskim obozie. - Cieszy zwycięstwo i pozostaje nam wierzyć, że teraz będzie coraz lepiej - wyznała po meczu Izabela Piekarska.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów - Artego Bydgoszcz 76:71 (19:19, 22:17, 16:15, 19:20)

KSSSE AZS PWSZ: Spani 21 (5x3), Losi 16 (2), Piekarska 15 (3), Zoll 14 (1), Nwagbo 7 oraz Dźwigalska 3 (1), Trebicka 0.

Artego: Metcalf 30 (4x3), Mowlik 13 (3), Jeziorna 10, Lawson 10, Kraayeveld 8 (2) oraz Pietrzak 0.

Powiedzieli po meczu:

Tomasz Herkt (trener Artego Bydgoszcz): Gratuluję zespołowi z Gorzowa i trenerowi Dariuszowi Maciejewskiemu. Ja myślę, że podsumowując to spotkanie wystarczy spojrzeć w ostatnio rubryczkę statystyk: punkty po stratach 12 KSSSE AZS PWSZ – 11 Artego, punkty z pod kosza 28 KSSSE AZS PWSZ – 28 Artego, punkty drugiej szansy 8 KSSSE AZS PWSZ – 9 Artego, punkty po szybkim ataku 9 KSSSE AZS PWSZ – 11 Artego i punkty zmienników 3 KSSSE AZS PWSZ – 0 Artego. Bardzo wyrównany mecz i praktycznie tutaj każdy mógł zostać zwycięzcą. Również w kwartach bardzo wyrównane wyniki. O zwycięstwie Gorzowa zadecydowały szczegóły i detale, ale szczęście sprzyja lepszym, więc pozostaje mi pogratulować. Dla nas to kolejny ciężki mecz, bo można było zaobserwować jak mieliśmy dziś wąską rotację, grając sześcioma zawodniczkami. Dodatkowo jeszcze później grać nie mogła Justyna Jeziorna, która wciąż odczuwa skutki uderzenia w głowę. To musi rzutować na efektywność gry.

Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Byliśmy świadkami kolejnego bardzo dobrego meczu w naszej hali. Ostatnio ponosiliśmy porażki, ale z podniesiona głowa schodziliśmy z parkietu. Wszystkie mecze, które przegrywaliśmy były przegrywane maksymalnie ośmioma punktami, więc widać, że bardzo ciężko walczymy w każdym spotkaniu. Przez te wszystkie kontuzje nawet nie wiecie jaką radość sprawił mi poniedziałkowy trening na którym wreszcie byliśmy w komplecie. Od razu było widać, że nastawienie psychiczne przed tym meczem kiedy jesteśmy wszyscy w treningu było bardzo dobre. Mogliśmy sobie pozwolić na większą rotację, bo wreszcie wrócił nasz kluczowy gracz. Co prawda Chineze Nwagbo miała problemy kondycyjne, bo przez dwa tygodnie nie była w koszykarskim treningu. Trochę jestem zły na sama końcówkę, bo musimy pamiętać, że Bydgoszcz to jest zespół, który również mamy szanse dogonić. Będziemy się starać wejść do szóstki i na pewno z ekipa z Bydgoszczy będziemy rywalizować do samego końca. Każde punkty są niezmiernie ważne, a my na dwie sekundy przed końcem pozwalamy jeszcze zdobyć punkty Artego. Myślałem, że mnie szlak trafi, bo może tych punktów zabraknąć. Tu trzeba grac do końca.

Izabela Piekarska (KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Tak jak trener powiedział w poniedziałek byłyśmy wszystkie na treningu, wszystkie jesteśmy zdrowe, więc wreszcie możemy normalnie trenować. Od razu się inaczej gra. Wreszcie mogłyśmy walczyć przez cały mecz i w końcówce nie brakowało nam zdrowia. Świetnie się gra z Sharnee Zoll, która dziś miała 12 asyst. Po prostu jest świetna, otwiera nam tak drogę do kosza, że aż strach tego nie wykorzystać. Dziś zafunkcjonowała dobrze obrona, bo w ostatnich meczach nieco tego elementu brakowało. Cieszy zwycięstwo i pozostaje nam wierzyć, że teraz będzie coraz lepiej.