,

Lista aktualności

Energa – CCC: Niespodzianka wisiała w powietrzu

Koszykarki Energi Toruń w środowym starciu z CCC Polkowice zaprezentowały się naprawdę z dobrej strony i do końca meczu liczyły się w walce o zwycięstwo. Ozdobą spotkania był rzut zza połowy boiska, który oddała tuż przed przerwą Weronika Idczak. O końcowym rozstrzygnięciu zadecydowała trzecia kwarta wygrana przez polkowiczanki 18:6.

,

Środowe spotkanie od początku trzymało kibiców w napięciu. W pierwszej kwarcie zawodniczki obydwu drużyn praktycznie cały czas grały kosz za kosz. Jednak ostatnie słowo należało do gospodyń i torunianki wygrały ten okres gry 20:18. Aż 13 punktów rzuciła Joanna Walich, która bardzo skutecznie kończyła akcje podkoszowe. Po drugiej stronie parkietu wyróżniała się Walerija Musina – zdobywczyni jedenastu oczek.

Następna odsłona rozpoczęła się od dwóch oczek rzuconych przez Agnieszkę Majewską. Natomiast koszykarki Energi Toruń nie mogły przez trzy minuty trafić do kosza. Niemoc Katarzynek przełamała dopiero trafieniem z dystansu Patrycja Gulak-Lipka. Przez kilka kolejnych minut na skromnym prowadzeniu znajdowały się pomarańczowe. Wydawało się, że to zawodniczki CCC Polkowice będą udawały się do szatni mając trzy punkty przewagi. Jednak równo z końcową syreną do kosza z dystansu trafiła Weronika Idczak. Co ciekawe rozgrywająca Energi rzucała będąc około 7 m od…….. własnego kosza.

Kolejny raz trzecia kwarta okazała się najgorszą odsłoną dla torunianek. Bardzo szybko polkowiczanki wypracowały osiem punktów przewagi. Trener Elmedin Omanić próbował wpłynąć na swoje koszykarki i poprosił o czas. Jednak koszykarki CCC Polkowice cały czas powiększały przewagę. W pewnym momencie polkowiczanki miały aż 16 oczek więcej od gospodyń. Wtedy torunianki zaczęły powoli odrabiać straty. Jednak przed ostatnią kwartą na tablicy wyników wciąż widniało 52:40 dla podopiecznych Jacka Winnickiego.

Pogoń Energi Toruń trwała przez pierwsze 6 minut czwartej odsłony. Wtedy to Weronika Idczak trafiła do kosza z półdystansu i Katarzynki miały już tylko 4 punkty mniej od rywalek. Można powiedzieć, że w tym momencie mecz rozpoczął się na nowo. W samej końcówce torunianki miały jeszcze szansę na zwycięstwo. Jednak w decydującym momencie najpierw Matea Vrdoljak straciła piłkę, chwilę później rzutu, który mógł dać gospodyniom dogrywkę nie trafiła Lorin Dixon. Ostatecznie CCC Polkowice pokonało toruńskie Katarzynki 60:57 i zapewniło sobie drugie miejsce w tabeli na koniec sezonu zasadniczego.

Energa Toruń– CCC Polkowice 57:60 (20:18, 14:16, 6:18, 17:8)

Energa: J. Walich 22, S. Dosty 10, W. Idczak 9, P.Gulak-Lipka 7, M. Vrdoljak 7, L. Dixon 2, R. Ratajczak 0.

CCC: W. Musina 24, A. Majewska 11, M. Skorek 9, J. Skerović 6, J. McCarville 5, M. Leciejewska 3, P. Misiek 2, T.Oblak 0.

Powiedzieli po meczu:

Jacek Winnicki (trener CCC Polkowice): Przede wszystkim gratuluję swoim koszykarkom postawy walki. Walczyliśmy bardzo twardo, mieliśmy już nawet spokojną przewagę szesnastu punktów. Troszeczkę zgubiliśmy rytm mniej więcej na dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty i na początku czwartej. Od początku zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie ciężko. Znam drużynę trenera Elmedina Omanicia od długiego czasu. Graliśmy przeciwko sobie sporo meczów i zawsze one były zacięte i wyrównane. Jestem zadowolony z naszej obrony, poza dwoma elementami. Mam tu na myśli straty i zbiórki w ataku Katarzynek. W ważnym momencie zebraliśmy kilka ważnych piłek i mieliśmy możliwość gry. Końcówka dramatyczna, ale na szczęście dla nas. Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu i dzięki waleczności oraz zespołowości udało się nam ten mecz wygrać.

Elmedin Omanić (trener Energi Toruń): Na początku gratuluję drużynie z Polkowic. Walerija Musina zagrała dzisiaj bardzo dobrze, jak zwykle w starciach z nami. Myślę, że trener Winnicki już wszystko powiedział o tym meczu. Może zabrakło nam trochę szczęścia, tak jak ostatnio mieliśmy je w spotkaniu z Rybnikiem. W tamtym pojedynku gra wyglądała fatalnie, dzisiaj już troszkę lepiej. Zagraliśmy dobrą pierwszą połowę i osiem minut czwartej kwarty. Natomiast trzecia odsłona była fatalna. CCC Polkowice to silny zespół. Ciężko mi rotować przeciw nim składem. W starciu z Rybnikiem dobrze grała Róża Ratajczak, dzisiaj było gorzej. Mam tylko dwie koszykarki do zmiany. Zastanawiałem się nad wystawieniem do gry czternastoletniej Julii Kućko, może ona zrobiłaby coś dobrze. Ponieważ moje zawodniczki robiły odwrotnie niż im mówiłem. Gratuluje również moim koszykarkom. Dzisiaj nie było aż tak źle i jedziemy dalej.

Walerija Musina (koszykarka CCC Polkowice): Z Energą Toruń nigdy nie gra się łatwo. Katarzynki grają bardzo agresywnie w obronie. Cieszę się, że po długiej przerwie świątecznej zagraliśmy dobrze jako zespół. Zwycięstwo cieszy, nieważne jaka była końcówka. Liczy się zwycięstwo.

Joanna Walich (koszykarka Energi Toruń): Gratulacje dla drużyny z Polkowic. Pomarańczowe rozegrały bardzo dobrze zawody, zwłaszcza w trzeciej kwarcie kiedy odskoczyły nam na 16 oczek. W czwartej odsłonie zaczęłyśmy lepiej grać, dogoniłyśmy polkowiczanki. Niestety zabrakło nam trochę szczęścia, może trochę czasu. Pierwszy mecz po świętach z Basket ROW Rybnik był słaby, dopiero w końcówce zagrałyśmy dobrze. Nasza gra wygląda coraz lepiej: szybciej biegamy, lepiej bronimy i to dobry prognostyk na przyszłość.