,

Lista aktualności

WNBA: Wygrane „polskich” zespołów

Drużyna Connecticut Sun pokonała Sacramento Monarchs 75:68, a San Antonio Silver Stars wygrało z Phoenix Mercury 98:96 – takie rozstrzygnięcia padły minionej nocy w zawodowej lidze WNBA. Polki tym razem nie były czołowymi zawodniczkami swoich zespołów, ale także miały swój udział w odniesieniu zwycięstw.

,

Connecticut Sun – Sacramento Monarchs 75:68 (23:21, 21:15, 19:11, 12:21) Gwiazda zawodowej ligi WNBA Katie Douglas zdobyła 19 punktów, a jej zespół Connecticut Sun odniósł szóste zwycięstwo z rzędu, tym razem wygrywając z Sacramento Monarchs 75:68. Amerykanka otrzymała olbrzymie wsparcie od Taj McWilliams-Franklin, która dla swojego zespołu zdobyła 15 punktów i zebrała z tablic 14 piłek. Losy meczu zawodniczki „Słońc” rozstrzygnęły w trzech pierwszych kwartach, po których to prowadziły szesnastoma punktami (63:47). Tak dużą przewagę utrzymały do końca, chociaż w ostatniej części gry ton rywalizacji nadawały koszykarki z Sacramento, które z wielką pasją rzuciły się do odrabiania strat. Na parkiecie szalała wręcz Nicole Powell, raz za razem dziurawiąc kosz swoich rywalek. To właśnie dzięki tej zawodniczce drużyna Monarchs zniwelowała straty do jedynie czterech „oczek” (65:61). To było jednak wszystko na co minionej nocy pozwoliły rywalkom koszykarki z Connecticut. Po punktach McWilliams-Franklin i Asjha Jones wszystko wróciło do normy i to właśnie „Słońca” odniosły kolejne zwycięstwo. Przez niespełna dwadzieścia minut swoje umiejętności prezentowała na parkiecie Małgorzata Dydek. Polska środkowa zdobyła w tym czasie 5 punktów (2/4 za 2, 1/2 za 1), zebrała z tablic dwie piłki i dwukrotnie zablokowała rzuty rywalek. San Antonio Silver Stars – Phoenix Mercury 98:96 (27:19, 25:30, 21:24, 25:23) Vickie Johnson zdobywając 25 „oczek” nie tylko pobiła swój tegoroczny rekord zdobytych punktów w jednym meczu, ale także poprowadziła swój zespół do zwycięstwa nad Phoenix Merkury 98:96. Świetną partię rozegrała także debiutująca w najwspanialszej lidze świata Sophia Young. Grająca z numerem 33 Amerykanka byłą drugą opcją w ataku (17 punktów), a także świetnie radziła sobie na tablicach zbierając ostatecznie aż dziesięć piłek. Losy meczu rozstrzygnęły się w ostatnim minutach spotkania. Do tego czasu żaden z zespołów nie potrafił uzyskać większej przewagi. Pierwsze uczyniły to koszykarki z San Antonio, które to w ostatniej odsłonie tego pojedynku prowadziły nawet 65:56. Ich radość nie trwała jednak długo, bowiem kolejne minuty należały do drużyny gości. Skuteczne akcje Monarchs (12:2 w kolejnych minutach) spowodowały, że na trzy minuty przed końcem meczu to zespół z Phoenix prowadził 68:67. Od tego momentu byliśmy świadkami niezwykle zaciętego i dramatycznego spotkania, w którym prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Na 45 sekund przed końcem spotkania mieliśmy na tablicy świetlnej remis 96:96. W posiadaniu piłki były zawodniczki gości, jednak niecelny rzut oddała Diana Taurasi. W odpowiedzi punkty zdobyła Vickie Johnson, a rzuty rozpaczy w wykonaniu Kristen Rassmusen i Penny Taylor nie doszły celu. Osiem punktów dla swojej drużyny zdobyła Agnieszka Bibrzycka. „Biba” na parkiecie spędziła 25 minut i w tym czasie trafiła trzy z dziewięciu rzutów z gry (w tym 1/5 za 3) oraz jeden z dwóch rzutów wolnych. Miała także jedną zbiórkę i trzy asysty.