Początek środowego meczu był bardzo wyrównany. Obydwie drużyny grały kosz za kosz. Po celnym wolnym Danielle Wilson na tablicy wyników widniał remis po 6. Następnie Katarzynki zdobyły aż 16 punktów z rzędu. Sygnał do ataku dała kapitan drużyny Joanna Walich. Torunianki były lepsze od rywalek praktycznie w każdym elemencie gry. Tradycyjnie Energa Toruń zaprezentowała się bardzo dobrze w defensywie. Koszykarki Riviery Gdynia zanotowały zaledwie 20,8 % skuteczności z gry.
Gospodynie w pełni kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie i prawie bez przerwy powiększały swoją przewagę. Co ciekawe momentami koszykarki Energi Toruń grały bez żadnej typowej zawodniczki podkoszowej. W spotkaniu nie wystąpiła Patrycja Gulak-Lipka, która dochodzi do siebie po jednej z infekcji.
Szansę występu otrzymały również najmłodsze torunianki. Ku wielkiej radości toruńskich kibiców aż 5 punktów zdobyła reprezentantka Polski kadetek Marta Wieczyńska. Ponad dziesięć minut na parkiecie spędziła czternastoletnia Julia Kućko. Na boisku pokazała się także Karolina Zając. Z pewnością środowe spotkanie było doskonałą lekcją koszykówki dla tych zawodniczek.
Energa Toruń – Riviera Gdynia 64:42 (22:10, 20:7, 11:18, 11:7)
Energa: A. Williams 10, R. Ratajczak 10, J. Velinović 10, W. Idczak 10, J. Walich 9, S. Dosty 6, M. Wieczyńska 5, L. Dixon 4, J. Kućko 0, K. Zając 0.
Riviera: E. Johnson 10, D. Wilson 9, M. Misiuk 5, J. Szymczak-Górzyńska 4, M. Duszkiewicz 3, D. Miłoszewska 3, K. Macko 3, A. Jakubiuk 3, M. Baryło 2, N. Małaszewska 0.
Powiedzieli po meczu:
Vadim Czeczuro (trener Riviery Gdynia): Gratuluję awansu drużynie z Torunia. Nie ma co dużo mówić o tym meczu. Koszykarki Energi Toruń zagrały dobrze, wystąpił praktycznie cały skład. My wyszliśmy na ten mecz praktycznie prosto z autobusu . Pierwsza połowa ustaliła cały mecz. Nie zagraliśmy ofensywnie w obronie i byliśmy nieskuteczni z gry. Później na parkiecie grała już młodzież.
Magda Baryło (koszykarka Riviery Gdynia): Również gratuluję drużynie z Torunia. Energa Toruń była dużo skuteczniejsza, miała więcej zbiórek i asyst. Agresywna obrona Katarzynek zaważyła o wyniku. Już w pierwszej kwarcie torunianki wypracowały przewagę i było to ciężko odrobić. Fajnie, że gospodynie grały całym składem. Tak jak trener mówił podróż zrobiła swoje. Nie grałyśmy też dobrze w obronie.
Elmedin Omanić (trener Energi Toruń) : Dla nas sukcesem jest skończyć mecz bez kontuzji. Mam nadzieję, że będzie już tak do końca. W tym sezonie nie mamy szczęścia jeśli chodzi o urazy. Przed meczem nie chcieliśmy wygrać dużą różnicą punktów, mieliśmy tylko wygrać i poćwiczyć niektóre schematy w obronie. Również Angelina Williams mogła przyswoić kilka zagrywek w ataku i poczuć atmosferę. Szansę otrzymały też młode koszykarki i wszystko jest spełnione. Jeśli chodzi o zespół z Gdyni to trener Vadim Czeczuro też ma sporo problemów ze składem. Riviera ma młody zespół, który pokazał chwilami, że potrafi zagrać dobrze w koszykówkę. Jednak nasza drużyna jest dużo bardziej doświadczona i to widać po wyniku. Gratuluję koszykarkom i dziękuję kibicom za przybycie.
Angelina Williams (zawodniczka Energi Toruń): Myślę, że graliśmy dobrze jako zespół. Miałam sporą radość z grania po raz pierwszy na parkiecie razem z tymi dziewczynami. Jestem podekscytowana kolejnymi meczami w tym sezonie. Mój dzisiejszy występ był ok, ale potrafię grać lepiej. To był mój pierwszy mecz. Muszę się przyzwyczaić do koleżanek i zespołu.