,

Lista aktualności

Riviera - MKS MOS: Konin rozbity

W sobotę, 1 lutego br. w ramach 3. kolejki II rundy Basket Ligi Kobiet zespół Riviery Gdynia podjął MKS MOS Konin. Od pierwszej do ostatniej minuty gospodynie nadawały rytm grze i w całym spotkaniu zwyciężyły 72:52.

,

Choć 20 punktowa przewaga po 40 minutach wskazuje na dość łatwe zwycięstwo gospodyń, to sam początek meczu był wyrównany. Podopieczne Arkadiusza Konieckiego przez pierwsze trzy minuty starały się dotrzymać kroku gdyniankom, jednak przy stanie 4:7 straciły koncentrację i pozwoliły gospodyniom na powiększanie swojej przewagi. Po 10 minutach na tablicy wyników było 17:9, a aż 10 „oczek” padło łupem Krystyny Matsko. W dalszej części meczu sytuacja na boisku nie ulegała zmianie. Po wypracowaniu kilkunastopunktowej przewagi podopieczne Vadima Czeczuro kontrolowały przebieg meczu, do samego końca systematycznie powiększając swoją przewagę.

W drugiej połowie gospodynie były rozluźnione, a pewne prowadzenie pozwalało na swobodną grę w ataku. Choć koszykarki MKSu starały się zniwelować swoją stratę, to nie były w stanie zagrozić świetnie dysponowanym dziś gdyniankom. Na najwyższe prowadzenie nasz zespół wyszedł w 38 minucie, kiedy to prowadził 70:49. W końcówce podopieczne trenera Konieckiego zniwelowały stratę i po 40 minutach było 72:52.

W dzisiejszym meczu koszykarki Riviery nie tylko prowadziły bardzo dobrą grę w ataku i mocną obroną wymuszały straty rywalek. Gdynianki przede wszystkim dominowały w walce podkoszowej. Gospodynie w tym spotkaniu miały 57 zbiórek, z czego aż 27 w ataku. Na desce wśród gospodyń były dziś Danielle Wilson oraz Anna Jakubiuk, która zebrały kolejno 12 i 11 piłek.

W zespole gospodyń najlepsze spotkanie w tym sezonie zagrała Krystyna Matsko. Ukraińska skrzydłowa zdobyła 23 punkty i miała 6 zbiórek. W zespole z Konina najskuteczniejsza była Elżbieta Paździerska, która miała 16 punktów.  Zawodu z postawy swoich koszykarek w walce podkoszowej nie krył Arkadiusz Koniecki: - Uważam, że wygrał dziś zespół lepszy, który ma więcej atutów. W jednym elemencie zostaliśmy rozbici kompletnie: 27:7 w zbiórkach ofensywnych – nie pamiętam takiego podobnego spotkania! – mówił na pomeczowej konferencji.

Powody do zadowolenia miał natomiast Vadim Czeczuro: - Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że wynik nie oddaje dzisiejszego meczu. Zespół z Konina postawił nam ciężkie warunki. Faktycznie w końcówce mogliśmy pozwolić sobie na drobne rozluźnienie i dzięki temu zwiększyliśmy przewagę. Konin grał agresywniej w porównaniu z ostatnimi meczami, jednak my zagraliśmy dużo bardziej skutecznie niż w poprzednich spotkaniach – mówił Ukrainiec.

Po meczu powiedzieli:

Arkadiusz Koniecki: Przede wszystkim gratuluje drużynie z Gdyni zwycięstwa w dzisiejszym meczu. Uważam, że wygrał dziś zespół lepszy, który ma więcej atutów. W jednym elemencie zostaliśmy rozbici kompletnie: 27:7 w zbiórkach ofensywnych – nie pamiętam takiego podobnego spotkania! Przegraliśmy również zbyt wiele akcji sama na sam z koszem. Zespół z Gdyni w końcówce grał bardzo rozluźniony i systematycznie zwiększał przewagę, jednak my popełniliśmy zbyt wiele błędów.

Katarzyna Motyl: Gratuluje drużynie z Gdyni. Trener właściwie zauważył, że pod koszem zostałyśmy dziś rozbite przez nasze rywalki. 20 punktów różnicy w końcowym wyniku to i tak mały wymiar kary dla nas. Choć w pozostałych statystykach wyniki są podobne, to w zbiórkach zawiodłyśmy. Jesteśmy naprawdę zawiedzione.

Vadim Czeczuro: Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że wynik nie oddaje dzisiejszego meczu. Zespół z Konina postawił nam ciężkie warunki. Faktycznie w końcówce mogliśmy pozwolić sobie na drobne rozluźnienie i dzięki temu zwiększyliśmy przewagę. Konin grał agresywniej w porównaniu z ostatnimi meczami, jednak my zagraliśmy dużo bardziej skutecznie niż w poprzednich spotkaniach. Uczulałem dziewczyny, że Konin jest niebezpieczny z obwodu i nie możemy dać się im rozstrzelać. Cieszę się, że udało nam się odnieść to zwycięstwo.

Krystyna Matsko: Nasze przeciwniczki postawiły nam trudne warunki i nie było to dla nas łatwe spotkanie. niemniej jednak cieszymy się ze zwycięstwa i wiemy, że musimy trenować jeszcze mocniej aby w przyszłości grać jeszcze lepiej.