,

Lista aktualności

Duda poza play off?

Znakomita postawa duetu Nikita Bell - Jessica Kern nie pomogła gospodyniom. CCC Polkowice zagrały zdecydowanie bardziej zespołowo i zasłużenie wygrały w Lesznie 69:60. Monique Coker i Nikita Bell zapisały na swoim koncie double - double. Porażka praktycznie przekreśla szansę Dudy na udział w play off. Beniaminek najprawdopodobniej będzie walczył o utrzymanie w Ford Germaz Ekstraklasie.

,

Początek spotkania był bardzo nerwowy zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Oba zespoły raziły nieskutecznością, a co gorsza dla poziomu widowiska koszykarki pudłowały z najprostszych pozycji do rzutu. Nic więc dziwnego, że po pięciu minutach gry na tablicy świetlnej widniał wynik 7:4 dla gospodyń. Od tego momentu inicjatywę przejęły koszykarki CCC Polkowice. Podopieczne Andrzeja Nowakowskiego zacieśniły szyki obronne, a w ataku przełamały swoją rzutową niemoc. Taki stan rzeczy szybko znalazł odzwierciedlenie w wyniku spotkania. Polkowiczanki nie tylko zniwelowały straty, ale także wyszły na prowadzenie. Po pierwszej kwarcie prowadziła drużyna przyjezdna 15:11, a wynik ustaliła celnymi rzutami osobistymi Ilona Jasnowska. W kolejnej odsłonie pojedynku żaden z zespołów nie potrafił utrzymać prowadzenia, a wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Zawodniczkom zarówno Dudy Tęczy PWSZ Leszno jak i CCC Polkowice nie można było odmówić serca do gry, jednak wciąż brakowało tego co najważniejsze – skuteczności. Nic więc dziwnego, że na przerwę obie drużyny schodziły przy bardzo niskim wyniku – 26:29. Ostrą reprymendę musiał zaaplikować swoim podopiecznym w przewie meczu Andrzej Nowakowski, bowiem po zmianie stron od mocnego akordu rozpoczęły koszykarki z Polkowic. Wystarczyło im dosłownie 120 sekund, aby zdobyć dziewięć punktów, a że przy tym nie straciły żadnego to i swoją przewagę powiększyły do dwunastu "oczek" (26:38). Miejscowym udało się co prawda odrobić część strat, ale i tak po trzeciej kwarcie przegrywały 41:48. Ci, którzy jeszcze liczyli na zmianę rezultatu w ostatnich dziesięciu minutach spotkania szybko stracili całą swoją nadzieję. Polkowiczanki dzięki trzypunktowym rzutom Bortelovej i Coker, a także skutecznej grze tej ostatniej, szybko odskoczyły na aż piętnaście punktów. Tej klasy zespół co CCC takiej przewagi po prostu nie mógł roztrwonić. Tak właśnie się stało chociaż miejscowe, za co należą się im duże brawa, walczyły do końca o jak najbardziej korzystny rezultat. Ostatecznie leszczynianki przegrały 60:69, a końcowy wynik ustaliła równo z końcową syreną Agnieszka Król.