Do przerwy, gdy wystarczyło sił i zaangażowania, ta sztuka się udawała. Niestety w trzeciej i czwartej kwarcie, gdy bydgoszczanki stanęły bardzo mocno w obronie, coś się "zacięło". Wykorzystały to szybko Amisha Carter i Jessica Lawson, które swoim podkoszowym doświadczeniem z minuty na minutę pozwalały powiększać przewagę Artego nad King Wilkami Morskimi.
King Wilki Morskie Szczecin - Artego Bydgoszcz 40:69 (13:16, 14:17, 7:15, 6:21)
King Wilki Morskie Szczecin: Sandra Mandir 11, Martyna Stasiuk 6, Klaudia Sosnowska 6, Agnieszka Kaczmarczyk 4, Natalia Mrozińska 4, Aneta Kotnis 3, Cathrine Kraayeveld 2, Magdalena Radwan 2, Julia Adamowicz 2.
Artego Bydgoszcz: Amisha Carter 17, Jessica Lawson 14, Elżbieta Mowlik 14, Leah Metcalf 11, Anna Pietrzak 7, Martyna Koc 6 oraz Monika Maj i Justyna Jeziorna.
Powiedzieli po meczu:
Krzysztof Koziorowicz (King Wilki Morskie Szczecin): Pierwsza połowa meczu, gdy jeszcze walczyliśmy i mieliśmy sporo sił, wyglądała całkiem przyzwoicie. Niestety w drugiej widoczny był brak w naszym zespole rozgrywającej. To spowodowało, że ustępowaliśmy Artego Bydgoszcz (w tej części meczu) pod każdym względem.
Aneta Kotnis (King Wilki Morskie Szczecin): To był bardzo ciężkie dla nas spotkanie. O ile w pierwszej połowie jeszcze się trzymałyśmy o tyle druga część meczu w naszym wykonaniu była "tragiczna". Mimo wszystko nie poddajemy się i walczymy dalej.
Tomasz Herkt (Artego Bydgoszcz): Było to dla nas bardzo ważne spotkanie co było widać szczególnie w pierwszej połowie, w której wkradło się w nasze poczynania dużo nerwowości. Po przerwie gra wyglądała już zupełnie inaczej co potwierdzają pomeczowe statystyki. O wygranej w dużej mierze zadecydowała nasza bardzo dobra gra defensywna w drugiej części meczu.
Jessica Lawson (Artego Bydgoszcz): Wbrew pozorom był to trudny dla nas mecz. Grałyśmy z dobrym zespołem, który dopiero w drugiej połowie stracił nieco na skuteczności. Tym samym pozwoliło nam to spokojnie powiększać przewagę w trzeciej i czwartej kwarcie.