,

Lista aktualności

Wygrana na wagę play-off

INEA AZS Poznań dzięki dzisiejszej wygranej zapewniła sobie udział w fazie play-off Ford Germaz Ekstraklasy. Zawodniczki Romana Habera wygrały na trudnym terenie w Jeleniej Górze z tamtejszym AZS-em Kolegium Karkonoskie Jelenia Góra 71:63, a po raz kolejny pierwsze skrzypce wśród poznanianek grały Joanna Jarkowska (22 punkty) i Monika Ciecierska (20 "oczek").

,

Dzisiejsze spotkanie w Jeleniej Górze miało dla poznańskiej drużyny bardzo duże znaczenie, a mianowicie być albo nie być w stawce ośmiu drużyn. Miejscowe nie miały takiej presji i początek meczu ułożyły pod swoje dyktando. Po dobrej grze ofensywnej, a jeszcze lepszej defensywnej, zawodniczki Kolegium wypracowały sobie krok po kroku przewagę punktową nad przeciwniczkami i już w szóstej minucie prowadziły 15:7. O owe zdobycze punktowe w tej kwarcie postarała się Penn, natomiast jej rodaczka Beachem górowała na tablicy. Ale goście robili wszystko, aby mocno nie odstawać od swoich rywalek i sama pierwsza część spotkania zakończyła się wysokim wynikiem 27:23. Stało się tak za sprawą szybkiej gry i dobrej skuteczności. Odsłonę drugą jeleniogórzanki rozpoczęły od błędu 24 sekund. Wykorzystały to szybko poznanianki i z kontry zdobyły dwa oczka. W odwecie Scott „zdobyła” kosz przeciwniczek, Keila popisała się twardą obroną i znowu Amerykanki przy głosie. Ale wtedy to znakomita Reda pokazała na co ja stać. W efekcie jej koncertowej gry przyjezdne wyszły na prowadzenie 31:33. Zaczęła się zażarta walka. Szala wyniku przechylała się raz to na jedną, a raz na druga stronę. Szkoda, że nie przyznają dodatkowych punktów za „wrażenie”, bo wtedy zasłużyłyby na nie na pewno zawodniczki z grodu jelenia. Keila po kolejnej już „desce”, rozrzucając piłkę i szukając dogodnej sytuacji rzutowej, wypatrzyła czającą się w rogu boiska Gawrońską, więc sprzedała jej pięknego passa, a ta w ostatniej sekundzie akcji umieściła piłkę w koszu zza linii 6,25m. Niestety, po tym popisie zaczęła się seria nieskutecznych akcji i strat. Przez to druga kwarta zakończyła się już niższym wynikiem 14:15. Po długiej przerwie przyjezdne jakby się przebudziły... Musiały widocznie dostać niezłą reprymendę od trenera w szatni. Od pierwszej minuty drugiej połowy zaczęły rozdawać karty. Choć popełniały małe błędy, to jednak gra Kolegium bardziej raziła. Chyba zmęczenie dawało się im już we znaki, bo coraz więcej strat odnotowywały i coraz częściej gubiły się w obronie. Również coraz ciężej było im trafiać do kosza. Skrzętnie wykorzystywały to akademiczki z Poznania, w efekcie czego trzecią partię wygrały 7:15. Ostatnie dziesięć minut... Jeleniogórzanki miały już pięciopunktową stratę do swoich rywalek, ale nie oddawały łatwo skóry i udały się w pościg. Niemoc przełamały czarodziejki zza Oceanu i swa magiczna grą doprowadziły do wyniku 56:57. I wtedy Waligórska, swym rzutem za 3, przesądziła o wyniku spotkania. Moment ten okazał się przełomowym, gdyż od tej chwili gospodynie jak gdyby straciły wiarę w zwycięstwo. Coraz bardziej nerwowa gra, Beachem popełniła dwa faule ofensywne, po jednej nieudanej akcji nawet nie podniosła się z parkietu i przyglądała się z perspektywy całego boiska, jak przeciwniczki bez trudu zdobywają kolejne punkty. I tak oto przewaga gości rosła i rosła. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 63:71 na korzyść przyjezdnych. Po meczu powiedzieli:
Roman Haber (trener INEA AZS): - Był to zacięty mecz, mecz walki. Do tego trudna hala, gdzie inne zespoły miały niejednokrotnie problemy z dobra skutecznością. Dla nas był to ważny mecz. W Poznaniu Jelenia wygrała w niefrasobliwy sposób. Dziś moje dziewczyny grały mądrze i konsekwentnie. Wiedzieliśmy, że Kolegium będzie kryć strefa i pod tym kątem się przygotowywaliśmy. Zagraliśmy dobrze w obronie, zwłaszcza Reda i bardzo dziękuję dziewczynom za zwycięstwo. Rafał Sroka (trener AZS KK): - Nie jest to kurtuazja z mojej strony, tylko po prostu ocena meczu. Poznań grał bardzo poukładana koszykówkę no i zagrały na wysokim poziomie, a zarazem procencie. Jeżeli nadal będą prezentowały taką formę, to zagrają nie tylko pierwszą fazę play-off, ale i także będą walczyć o "czwórkę" czego im oczywiście bardzo życzę. My popełniliśmy dużo błędów w ataku. Postawiliśmy przed meczem na obronę, dlatego atak wyglądał jak wyglądał. Niestety owa obrona też do końca nie funkcjonowała tak jak powinna. Przeciwnik znał nasz system obrony, dlatego teraz musimy szukać jakiś nowych rozwiązań, by potrafić jeszcze zaskoczyć rywala. Reda Aleliunaite-Jankovska (zawodniczka INEA AZS): - U siebie przegrrałyśmy, wiec tym bardziej dziś chcieliśmy wygrać, bo tam zdecydowanie mecz nam nie wyszedł. Dziś natomiast był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Magdalena Gawrońska (zawodniczka AZS KK): - Mi pozostaje jedynie pogratulować przeciwnikom, bo trener powiedział już chyba wszystko, a nie chcę się powtarzać. Dziękuję. Statystyki