,

Lista aktualności

Chemat Basket - Glucose ROW: 30 punktów Mingo

Porażką 72:83(22:26, 20:18, 14:18, 16:21) zakończył się dla Chematu Basket Konin pierwszy mecz pod wodzą nowego szkoleniowca – Daliusa Ubartasa. Na konińskim parkiecie z dwóch punktów cieszyły się dziś koszykarki Glucose ROW Rybnik.

,

Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia przyjezdnych. Po niespełna dwóch minutach rybniczanki prowadziły 7:0. Duża w tym zasługa doskonale dysponowanej tego dnia Drey Mingo, która w całym spotkaniu zdobyła aż 30 punktów. Dystans do przeciwnika zawodniczki Chematu Basket zniwelowały znacznie w zaledwie minutę. Najpierw rzuciła Jessica Lawson, a chwilę później celną „trójkę” zanotowała Shannon Bobbitt. Sztukę tę zawodniczka ekipy gospodarzy ponowiła dwie minuty później. Było 11:11. Niemalże do końca pierwszej ćwiartki rezultat oscylował w okolicach remisu. W ostatnich sekundach rybniczanki wyszły na czteropunktowe prowadzenie po rzucie Mingo spod kosza.

Pierwsze pięć minut drugiej kwarty to przewaga drużyny Glucose ROW, dla której punktowały na przemian Mingo i Kateryna Rymarenko. Koninianki chwyciły wiatr w żagle, gdy goście prowadzili już dziesięcioma punktami. Dzięki skutecznej grze w obronie i efektywnym rzutom Bobbit, Aleksandry Kai, Anny Dąbek i Aaryn Ellenberg na przerwę gospodarze schodzili tracąc do rywala zaledwie dwa punkty.

O losach rywalizacji zadecydowała druga połowa. Zarówno w trzeciej jak i czwartej kwarcie rybniczanki powiększyły swe prowadzenie o kilka oczek. Po przerwie znów doskonale rzucała Mingo. Nie myliła się także Rymernko. Koninianki odpowiedziały udanymi akcjami Ellenberg. Trzy punkty dołożyła Marta Urbaniak. Prawdziwy popis celności z dystansu, dała w ostatniej kwarcie Katarzyna Motyl, która w ciągu dziesięciu minut czterokrotnie cieszyła się z dopisania do bilansu swej drużny trzech oczek. To pozwoliło przyjezdnym zbudować przewagę, z którą podopieczne trenera Kazimierza Mikołajca dobrnęły do końcowej syreny.


Po meczu powiedzieli:

Kazimierz Mikołajec (trener Glucose ROW Rybnik): Jestem szczęśliwy z powodu tego zwycięstwa. Był to dla nas bardzo istotny mecz. W tej lidze każde zwycięstwo na wyjeździe liczy się podwójnie. Mimo absencji Magdy Radwan dziewczynom udało się pozbierać. W pierwszej połowie mieliśmy problemy w defensywie. Sytuację poprawiła rozmowa w przerwie. Zagraliśmy skutecznie wobec obrony strefowej koninianek. Był to trudny mecz. Na pewno to zwycięstwo nie przyszło nam łatwo.

Dalius Ubartas (trener Chematu Basket Konin): Przegraliśmy przede wszystkim dlatego, że pozwoliliśmy przeciwnikowi na zbyt wiele łatwych punktów, rzutów z czystych pozycji. Do tego dochodzi kiepska postawa moich zawodniczek w pojedynkach „jeden na jeden” w defensywie. Byliśmy też słabsi na pick'n'rollu. Nie potrafiliśmy zatrzymać Mingo. Trzeba jednak zaznaczyć, że był to pierwszy mecz Basketu Konin pod moją wodzą. Była to okazja do zdiagnozowania mankamentów w defensywie i ofensywie moich podopiecznych. Rybnik zagrał zdecydowanie lepiej jako drużyna. Piłka szybciej krążyła między zawodniczkami. ROW zanotował też więcej asyst. To nad czym musimy popracować przede wszystkim to gra drużynowa i obrona.


Katarzyna Motyl (zawodniczka Glucose ROW Rybnik): Obawiałyśmy się tego meczu. Spotkanie było wyrównane. Cieszy powrót do naszego składu Drey Mingo. Cały zespół pracował żeby ją obsługiwać. Życzę drużynie z Konina w końcu pierwszej wygranej.

Anna Dąbek (zawodniczka Chematu Basket Konin): Dałyśmy sobie rzucić 83 punkty na własnej sali. To znaczy, że przed nami sporo pracy. Mijający tydzień był dla nas okresem poważnych zmian. Trener będzie wyciągał wnioski. Pierwsze koty za płoty. Będziemy się docierać. Mam nadzieję, że Dalius Ubartas sądzi, że jest w nas potencjał. Każdy mecz, który jest przed nami będzie dla nas meczem o wszystko. Będziemy o te zwycięstwa rozpaczliwie bić się z każdą drużyną, a myślę że stać nas na wygrane.