Wojciech Kłos: Spodziewał się Pan takiej intensywności po stronie Energi i tak trudnego spotkania finałowego?
Stefan Svitek: Tak, spodziewałem się. Mecze z zespołem z Torunia nigdy nie są łatwe, bo grają właśnie bardzo intensywną koszykówkę, z dużą presją w obronie na zawodniczki obwodowe.
Który fragment finału był Pana zdaniem kluczowy dla całego meczu? To był ten początek trzeciej kwarty?
- Tak, to też. Ale również druga kwarta, którą wygraliśmy, nas już zbudowała. Cały czas wierzyliśmy w to, że wrócimy do tego meczu i go wygramy.
Jantel Lavender została MVP finałowego meczu o Puchar Polski. To jest rzeczywiście najważniejsza zawodniczka Wisły Can-Pack?
- Nie, dla mnie najważniejszą zawodniczką zespołu jest zawsze zespół. Jantel jednak zasłużyła na tę nagrodę za finałowy mecz.
Przed Pana zespołem walka o obronę mistrzostwa Polski. Uważa Pan, że Wisłę Can-Pack czeka trudna przeprawa, czy czuje Pan, że jesteście faworytami?
- Uważam, że będzie to trudna walka. Na pewno od półfinałów nie będzie żadnych łatwych meczów. Będzie bardzo trudno, ale mamy dobry zespół, dobre zawodniczki. Gramy jak zespół, żyjemy jak zespół. Dzięki temu można mieć nadzieję, że na końcu sezonu będzie dobrze.