Spotkanie, które było niezwykle ważne dla jednej, jaki i dla drugiej drużyny rozpoczęło się zdecydowanie po myśli gospodyń. Podopieczne Vadima Czeczuro, głównie dzięki skutecznym Angelice Stankiewicz oraz Dominice Miłoszewskiej szybko wyszły na kilkupunktowe prowadzenie. Nie trwało ono zbyt długo, gdyż Renee Taylor oraz jej koleżanki z Konina starały się jak mogły, by zniwelować tą stratę. Udało im się to niemal w pełni, gdyż po 20 minutach przegrywały już tylko 38:42.
Po zmianie stron sytuacja na boisku odmieniła się. Wyrównane jak dotąd spotkanie zaczęło przebiegać po myśli przyjezdnych. Koninianki nie tylko wzmocniły obronę, co uniemożliwiło gospodyniom zdobywanie punktów, ale również były skuteczniejsze w ataku. I to właśnie trzecia, wygrana 21:13 kwarta była kluczowa dla końcowego zwycięstwa Chematu. Choć w końcówce meczu, głównie po trzech celnych „trójkach” Angeliki Stankiewicz gdynianki zaczęły odrabiać stratę, to w końcówce zabrakło im szczęścia. W ostatnich sekundach Tiffany Brown nie trafiła decydującego rzutu zza linii 6,75 i to koninianki cieszyły się ze zwycięstwa.
W meczu punktowały:
Basket Gdynia: Stankiewicz 20, Miłoszewska 11, Gala 11 , Dorogobuzova 10, Brown 10, Jakubiuk 7, Adamowicz 5, Naczk 2,
Chemat: Taylor 25, Brown 18 (12zb), Ellenberg 12 , Urbaniak 8, Dąbek 6, Płóciennik 4, Baletic 4, Kaja 2,
Po meczu powiedzieli:
Ubertas: To był dla nas bardzo trudny mecz. Oba zespoły zagrały bardzo dobrze. W pierwszych dwóch kwartach Kateryna Dorogobuzova oraz Dominika Miłoszewska trafiły kilka ważnych rzutów „za trzy”. My zdecydowanie lepiej zagraliśmy w III odsłonie meczu. Wzmocniliśmy obronę, trafialiśmy więcej rzutów i wróciliśmy do gry. W trudnych momentach zagraliśmy zespołowo i to przyniosło efekty. Gratuluję wszystkim moim zawodniczkom.
Taylor: Początek meczu był dla nas ciężki. Oddawałyśmy zbyt wiele rzutów. Poprawiłyśmy się w drugiej połowie. Agresywniej broniłyśmy i lepiej zagrałyśmy na desce. Cieszę się, że udało nam się odnieść to zwycięstwo.
Czeczuro: Gratuluję drużynie z Konina zwycięstwa. W I połowie kontrolowaliśmy to spotkanie, ale trudno wygrać tak ważne mecze trafiając jedynie 16/23 rzutów wolnych. Zabrakło nam również przewagi pod koszem. W III kwarcie popełniliśmy również zbyt wiele fauli. Mieliśmy swoja szansę w końcówce, rzut Tiffany Brown mógł doprowadzić do dogrywki. Teraz musimy wyciągnąć wnioski z tego spotkania.
Stankiewicz: Gratuluję drużynie z Konina. Uważam, że kluczowa w tym meczu była trzecia kwarta. Dziewczyny po przerwie zaczęły bronić agresywniej, przez co miałyśmy problem z oddaniem rzutów. W końcówce zabrakło nam szczęścia. Kto wie, co by było w dogrywce, gdyby Tiffany trafiła tą „trójkę”…