,

Lista aktualności

W derbach Wielkopolski górą INEA AZS

Niezawodny kwartet: Waligórska-Jarkowska-Ciecierska-Mrozińska poprowadził INEĘ AZS Poznań do zwycięstwa w derbach Wielkopolski. Poznanianki pokonały Dudę Tęczę PWSZ Leszno 66:51, a o losach meczu zadecydowała druga odsłona tego pojedynku, wygrana przez podopieczne Romana Habera 19:8. W ekipie beniaminka Ford Germaz Ekstraklasy po raz kolejny liderowała Nikita Bell (22 pkt i 14 zb).

,

Zanim doszło jednak do wielkich derbów regionu na parkiecie zagościły najlepsze koszykarskie zespoły dziewcząt w Poznaniu, które rywalizowały o punkty dla swojej szkoły. W zabawie brało udział aż 27 z drużyn, a do ścisłego finału, który odbywał się właśnie w Arenie awansowały: LO Świętej Marii Magdaleny, LO nr XVII Poznań, O 2 ze Swarzędza oraz LO nr VI Poznań. Ostatecznie najlepsze okazały się uczennice popularnego „Paderka”. Przed pierwszym meczowym gwizdkiem miała również miejsce miła i wyjątkowa uroczystość. Dlaczego wyjątkowa? Bo nie co dzień zostaje się mamą. Poznańska rodzina koszykarska kilka tygodni temu się powiększyła. Na świat przyszedł bowiem potomek Joanny Lorek. Popularna „Lola” otrzymała od swoich koleżanek pamiątkowy upominek, a fani poznańskiego zespołu odśpiewali jej gromkie sto lat. Po tych emocjach przyszedł czas na prawdziwe ekstraklasowe zmagania, które obserwowały również zespoły uczestniczące w turnieju. Początek sobotniego pojedynku usztywnił nieco oba zespoły. Sporo było prostych błędów, niewymuszonych strat. Nieco szybciej nerwy opanowały przyjezdne, które po dwóch minutach gry prowadziły 7:6. Kolejne minuty pierwszej odsłony nadal należały do przyjezdnych. Świetnie spisywała się Monika Siwczak, którą dzielnie wspomagały Nikita Bell oraz Edyta Krysiewicz. Efekt? Po 5 minutach gry dość wysokie prowadzenie leszczynianek. Od tego momentu poznanianki przyjęły inicjatywę. Lepiej rozgrywały Monika Sibora i Natalia Waligórska, a celnymi rzutami popisywały się Monika Ciecierska i Joanna Jarkowska. Koniec końców premierowa część meczu dla AZS 22:20. Druga kwarta to ciąg dalszy popisów strzeleckich gospodyń. Co rusz kosz rywalek dziurawiły Ciecierska i Jarkowska. Swoje ważne punkty w tym pojedynku zdobyła Natalia Mrozińska, która powoli powraca do swojej dyspozycji. Gospodyniom wychodziło wszystko, a goście imponowali… nieskutecznością w ataku, nie trafiając nawet z dogodnych pozycji rzutowych. Druga kwarta ponownie dla miejscowych tym razem 19:8, a w całym pojedynku wysokie prowadzenie 41:28. Na kibiców zgromadzonych w poznańskiej hali podczas przerwy czekało tradycyjnie wiele atrakcji m.in. występ grupy tanecznej Da Blaaze, pokaz sztuk walki Capoeira oraz konkursy z nagrodami. Po przerwie obraz gry uległ nieco zmianie. Akademiczki jakby pewne zwycięstwa oddały pole gry przeciwniczkom, a rywalki skrzętnie to wykorzystały. Trafiać zaczęła Nikita Bell, którą dzielnie wspomagały wspomniane wcześniej Krysiewicz i Siwczak. Po 5 minutach gry w trzeciej odsłonie AZS prowadził zaledwie 49:41. Wtedy jednak decydujący cios zadały miejscowe. Konkretnie Natalia Waligórska, która najpierw popisała się akcją „2+1”, a parę chwil potem efektownym wejściem pod kosz. Ostatecznie po 30 minutach gry 54:41 dla podopiecznych trenera Romana Habera. Ostatnia część gry nie zmieniła znacząco gry. Ambitnie walczyły leszczynianki, ale wcześniej poniesionych strat nie zdołały już odrobić . Ostatecznie INEA AZS Poznań w pełni zasłużenie i przekonywująco pokonała Dudę PWSZ Leszno 66:51. Warto w tym miejscu podkreślić, że mimo iż samo spotkanie nie było emocjonującym widowiskiem, to znakomicie zachowywali się, tworząc barwną i kolorową oprawę, kibice obu zespołów. Powiedziały po meczu:
Joanna Jarkowska (zawodniczka INEI AZS): - Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, bo było nam ono bardzo potrzebne. Jest to kolejne nasze zwycięstwo. Bardzo dobrze, że punktowała cała piątka, bo jak widać jeśli cała piątka punktuje powyżej dziesięciu punktów to wygrywamy. Monika Siwczak (zawodniczka Dudy Leszno): - Gratuluję zwycięstwa gospodyniom. Ja jestem przerażona, że tylko trzy zawodniczki u nas punktowały. Jeśli myślimy o utrzymaniu się w lidze musimy grać bardziej zespołowo, przede wszystkim w obronie. To co dzisiaj graliśmy w obronie to nie mam słów. Statystyki