,

Lista aktualności

Brak liderki, brak wygranej

W dobrych nastrojach będą wracać z Torunia zawodniczki AZS-u PWSZ Sowood Gorzów Wlkp. Ekipa prowadzona przez Dariusza Maciejewskiego zmazała plamę po ostatniej porażce na własnym parkiecie z Polfą Pabianice i dziś odniosła przekonywujące zwycięstwo nad Novą Tradig Toruń 78:50. Gorzowianki miały o tyle ułatwione zadanie, że wśród gospodyń zabrakło liderki drużyny - Ryan Coleman, która choruje na grypę.

,

Nova Trading pokazała w pierwszych dziesięciu minutach, że na pewno nie popełni błędu z pierwszego starcia z gorzowiankami, kiedy to koszykarki prowadzone przez Dariusza Maciejewskiego odskoczyły na znaczną przewagę punktową, kontrolując resztę meczu. Tym razem było widać w gospodyniach ogromną wolę walki i chęć zwycięstwa. Każda dobra akcja kończyła się wzajemnym poklepywaniem i mobilizacją. Dwoiła się i troiła Justyna Grabowska, która walczyła o każdy centymetr parkietu, a swoją ruchliwością co chwilę wymuszała przewinienia u rywalek. Torunianki dzielnie walczyły, ale miały spore trudności z wysoko postawioną obroną przez AZS oraz obroną strefową. Bardzo dobrze radziła sobie pod koszem Aleksandra Chomać, a wejście Agnieszki Szott i jej dwa celne rzuty z dystansu i jeden premiowany dwoma punktami, pozwoliły akademiczkom odskoczyć na kilkupunktową przewagę, którą systematycznie powiększały z minuty na minutę. W składzie gospodyń widoczny był brak liderki – Ryan Coleman – która boryka się z grypą i nie czuła się na siłach, by wspomóc swoje koleżanki z drużyny. Pod nieobecność amerykańskiej rzucającej "Katarzynki" zagrały na o wiele niższej skuteczności rzutowej, zwłaszcza z półdystansu, wykorzystując 13 rzutów na 44 próby. Oprócz tego miały na swoim koncie w tym spotkaniu 22 straty. W obu drużynach trenerzy pozwolili wybiec na parkiet wszystkim swoim zawodniczkom. Wśród przyjezdnych tylko Barbara Kraszewska i Judyta Banaszak nie wpisały się na listę strzelców w tym meczu. Trener Maciejewski, pozwolił zręcznie rozkładał siły swoich podopiecznych na wszystkie zawodniczki, dając pograć tym, które spędzają więcej czasu na ławce rezerwowych, podczas dużej różnicy punktowej. Praktycznie cała druga połowa toczyła się już pod dyktando gorzowianek, które ostatecznie wygrały 78:50. Do Torunia przyjechała z Gorzowa Wielkopolskiego blisko czterdziestoosobowa grupa kibiców, która głośno dopingowała swoje ulubienice. Wspomniał o tym także na konferencji prasowej trener AZS-u Sowood Gorzów Wlkp. – Dariusz Maciejewski – Dziękuję naszym kibicom za doping w Toruniu. Wspierali nas gorącym dopingiem za naszą ławką rezerwowych cały mecz i to właśnie dzięki nim czuliśmy się jak w domu. Statystyki